Każdy z nas na pewno słyszał, że dzisiejsza młodzież jest niewychowana. Młodzi przeklinają, nie ustępują starszym osobom miejsc w autobusie, obgadują kogo popadnie czy zaczynają pić i palić jeszcze w szkole podstawowej. I wiecie co? To prawda! Nie ma co ukrywać, że część nastolatków i dzieci właśnie taka jest.
Szkoda tylko, że osoby, które uważają się za dorosłe, nie widzą w tym swojej winy i nigdy nie wpadły na to, że ta okropna młodzież musiała brać z kogoś przykład, i że ktoś w taki a nie inny sposób ją wychował - czasem z lepszym, a czasem z gorszym skutkiem. To rodzice najczęściej uczą swoje dziecko przekleństw (często nieświadomie). Potem taki przykładowy dziesięciolatek widzi wałęsających się po ulicach alkoholików, ludzi na samym dnie. Idąc do szkoły może doświadczyć braku szacunku ze strony nauczyciela, który jest najmądrzejszy i nawet jeśli nie ma racji, to ją ma, a ty dziecko "zamknij pysk, siądź na dupie i nie pyskuj, bo pogrążenie cię nie będzie dla mnie problemem". Do tego dochodzą starsze panie, które wytykają młodym całe mnóstwo błędów, chociaż same zachowują się niewiele lepiej, a do ich ulubionych zajęć należy podglądanie sąsiadów (osiedlowy monitoring, wiecie), plotkowanie i obgadywanie. Sama jakiś czas temu miałam dość... ciekawą (?) sytuację z ich udziałem. Wracałam z siostrą z miasta, a przed nami szły spacerkiem dwie starsze kobiety. Ich tempo było dla nas zdecydowanie za wolne, więc wyminęłam je, a chwilę później zrobiła to moja siostra i dołączyła do mnie. Przechodząc obok pań usłyszała jak mówią do siebie: "Ile ona może mieć lat"?, "Chyba jest przed dwódziestką". Emmm... Really? Ich życie jest aż tak nudne, że muszą ustalać wiek przypadkowo spotkanej osoby? W pewnym sensie nie było to nic złego - lepsze to niż wyssane z palca plotki, ale sytuacja była moim zdaniem po prostu żenująca.
Jeżeli chcecie innego (mocniejszego) przykładu, jak potrafią zachowywać się ludzie, odsyłam Was do filmiku Izy z kanału na kocią łapę.
Na koniec muszę Wam powiedzieć, że ta niewychowana, ubierająca się na czarno młodzież bez ambicji potrafi być kolorowa i grzeczna, tylko część młodych osób nie miała szczęścia i trafiła na nieodpowiednich ludzi, z których wzięła przykład, a nie miała w sobie tyle samozaparcia i asertywności, żeby się przeciwstawić, powiedzieć "nie" używkom, chamstwu i lenistwu. Jak pisze Agata Kozicka: Nie nauczymy naszych dzieci niczego, czego sami nie potrafimy. Lepiej zatem wygrzebmy z pamięci zasady dobrego wychowania, szacunek, uprzejmość, grzeczny język i zacznijmy je stosować".
Nie chcę usprawiedliwiać swojego pokolenia, ale nie chcę też udawać, że nie widzę problemu wśród dorosłych. Prawda jest taka, że obie strony mają przed sobą sporo pracy.
Temat wychowania to niestety bardzo ciężka sprawa.
OdpowiedzUsuńOgólnie młodzi to mają przerąbane 😂
OdpowiedzUsuńhttps://popiolkova.blogspot.com/?m=1
Świetny post, całkowicie się pod nim podpisuje! :)
OdpowiedzUsuńhttp://najlepszy-blog-monki.blogspot.com/
Do wychowania każdy podchodzi inaczej, ale zgadzam się z tym, że dzieci czerpią wzorce z rodziców i w momencie kiedy widzą rodzica pijącego alkohol, nawet niekoniecznie nałogowo, to same po niego sięgają, jeśli rodzic daje sobie wchodzić na głowę przypadkowym osobom, nie ma do siebie szacunku, to dziecko później ma tak samo. NOWY ADRES BLOGA (KLIK)
OdpowiedzUsuńI tu się zgadzam -nie wszyscy nastolatkowie ,młodzież sie tak zachowuja☺
OdpowiedzUsuńZdarza się że niektórzy dorośli w ten sposób się zachowują ☺
Pozdrawiam
Lili
Masz stu procentową rację. Nie wszyscy nastolatkowie są źle wychowani, a jeśli już są, to ich zachowanie nie bierze się z niczego.
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE!
Byłoby mi miło, gdybyś zadała mi pytanie do Q&A, które planuję zrobić.
Mój blog
Mój kanał na Youtube
Mnie najbardziej wkurza generalizacja i to, że wrzucają nas do jednego worka. Bo przecież młodzież potrafi zaskoczyć, być pomysłowa, zorganizowana, zaradna, twórcza. Potrafi działać, ale niektórzy dorośli tego akurat nie dostrzegają i wolą skupiać uwagę na tym co złe.
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%. Dodatkowo, nie zawsze jest tak, że młodzież uczy się złych rzeczy od rodziców- czasem (chwała Panu) młodzi potrafią wyciągać wnioski i nie popełniać tych samych błędów, czy zachowań.
UsuńAle fajne wakacyjne fotki :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. Najgorsze jest to, że większośc traktują jako jedność i wrzucają do tej samej gromady :/
rilseee.blogspot.com/
Masz rację, skądś te złe wzorce musiały się wziąć. Jeśli rodzice od początku nie będą uczyć jak należy postępować, to nie ma się później co dziwić, że dzieci są takie a nie inne. Niestety, dorośli czasem też nie potrafią się kulturalnie zachować. Kluczową rolę odgrywa też środowisko rówieśników, bo od nich młodzi ludzie też uczą się pewnych schematów.
OdpowiedzUsuńbyć młodym nie jest tak fajnie być czasem <#
OdpowiedzUsuńzapraszam
mój blog |KLIK|
Mi tam młodych szkoda. Szczególnie to pokolenie gimnazjalne (bez gimnazjum) narobili reform, jak patrze ile moja siostra ma nauki, w szkole do 16 siedzi, ciągle się stresuje, męczą ich bo teraz trudniej będzie się dostać do liceum. Nadmiar stresu +hormony związane z okresem buntu. Co tu się dziwić.
OdpowiedzUsuńMłodsze dzieci... Tu masz racje wina rodziców. Jak patrze na te pary, które zrobiły sobie dzieciaka dla 500+ a kasę wydają na alkohol, a do dziecka gdzie k** leziesz (autentyczny ostatnio usłyszany przykład) albo trochę inna ale moim zdaniem tez patologia pięknie ułożonych rodzin, które uczą dzieci jak być dorosłe. Takie dzieci wywyższają się, obgadują (jak te stare baby).
Mam wrażenie, że połowie młodych zostało zabrane dzieciństwo i to nasza, dorosłych wina, że trzepaki są puste (lub usunięte jak w przypadku mojego bloku) a dzieci siedzą przy ekranach.
Tak sorry rozpisałam się ;p pozdrawiam :)
Temat wychowania jest trudny. Samo wychowanie jest trudne, kiedyś wszyscy przez to będziemy przechodzić mając swoje dzieci. Rodzice czasem się gubią, czasem dzieci chcą dominować w domu. Nawet jeżeli wszyscy chcą dobrze nie zawsze tak wychodzi, ale człowiek uczy się na błędach, więc myślę że i wychowanie na drobnych błędach będzie dobre dla dziecka :) Co do dorosłych. Każdy wybiera sam jak będzie wyglądało jego dorosłe życie. Im więcej mamy lat tym gorszej podjąć jakieś działania czy kroki. Przez to rodzi się w ludziach frustracja. Ja jestem jednak przekonana że na szacunek trzeba sobie zasłużyć bez względu na to ile ma się lat. Jeżeli przez całe życie jest się dobrym człowiekiem i młodzież i starsi na pewno to zauważą i docenią :) Chyba trochę odbiegłam od tematu, ale to wszystko jest ze soba powiązane :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko myszko :*
Generalizowanie zwykle jest krzywdzące. Kilka osób napotka paru nastolatków, którzy nie zachowują się odpowiednio do sytuacji i przez to tworzy się ogólna opinia na temat młodzieży. Punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia, a ludzie którzy mają już dane przekonanie szukają wyłącznie przykładów, które by to przekonanie potwierdzały, ignorując mnóstwo innych przypadków, które są do tego kontrargumentami.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam,
https://www.monabednarska.com/
Bardzo czesto się słyszy i niewychowanej młodzieży, ale moim zdaniem czesto powinno się również mówic o niewychowanych staruszkach - serio! Czasami to jestem w szoku, że są tacy ;/
OdpowiedzUsuńSandicious
Wychowanie jest ciężkim tematem, ale bardzo często spotykam się z dorosłymi osobami, które się gorzej zachowują od młodzieży!
OdpowiedzUsuńlondonkidx.blogspot.com
Super wpis kochana :* <3 Jesteś bardzo fotogeniczna nie to co ja :( :*
OdpowiedzUsuńJestem tu nowa :( Blog <3
Jeśli się spodoba proszę o follow <3 :* :*
Zdecydowanie prawda. Wrzuca się często całe młode pokolenie do jednego worka i tylko narzeka. A prawda jest taka, że wśród ludzi w każdym wieku znajdziemy kogoś źle wychowanego, przeklinającego czy nieuprzejmego.
OdpowiedzUsuńkreatywnienafotografii.blogspot.com
Zgadzam się, że przykład wychodzi z góry :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
ja na wychowaniu się nie znam bo dzieci własnych póki co nie mam myślę że co się wyniesie z domu to w człeku zostaje.
OdpowiedzUsuńnajgorsze jest to, że te starsze osoby, które obgadują młodszych chyba nie pamiętają, że kiedyś też były w kwiecie wieku i założe się , że nikt z nich nie był święty :P
OdpowiedzUsuńsuper post! daje do myślenia
pozdrawiam i zapraszam
stylowana100latka.blogspot.com
Zawsze od reguły znajdą się wyjątki, ale taka generalizacja wszystkich nie jest dobra. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://xjustdaria.blogspot.com/
Osobiscie zauwazyłam, że np. w sklepach najbardziej niemile są babeczki 45+:( Zawsze się rozpychają łokciami, są nie miłe i patrzą złowrogo myśląc, że im należy ustąpić:D Takie chytre baby z Radomia i ich 3 cytryny:D:D
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane! Zgadzam się z tym co napisałaś w 100%.
OdpowiedzUsuńObydwie strony mają przed sobą dużo pracy. Nie tylko młodzież, lecz i dorośli :)
Fajna bluzka ;) Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
Ja również się zgadzam z tym co napisałaś, to prawda że dzisiejsza młodzież jest trudna i czasem ciężko nad nią zapanować, ale młodość ma swoje prawa. Nie raz spotkałam się z przypadkiem gdzie to starsze osoby zachowywały się znacznie gorzej :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
https://zuzove.blogspot.com
W każdej grupie wiekowej znajdzie się jakaś czarna owca ;D
OdpowiedzUsuńMądrze napisane :) Fajnie, że chciało Ci się poruszyć taki temat :)
OdpowiedzUsuńPoruszyłaś bardzo mądry i ciekawy temat. Nikt nie jest bez winy, ale wszystko zatacza koło. Młodzi którzy nie są nauczeni szacunku, żyją bezstresowym wychowaniem będą to przekazywać dalej i dalej.
OdpowiedzUsuńŻyczę tego sobie, Tobie i pozostałych żyjącym ludziom by potrafili żyć prawdziwymi wartościami.
Zjawisko, o którym piszesz to generalizacja. Szufladkowanie. Nie wszyscy młodzi ludzie to przecież wandale i złodzieje z brakiem kultury. Większość z nich jest naprawdę dobrze wychowana i sympatyczna. To przecież przyszłość każdego narodu!
OdpowiedzUsuńTo tak samo, jak stwierdzenie, że każdy star(sz)y człowiek to osoba gburowata, konserwatywna i w autobusie kładzie torebkę na miejscu do siedzenia...
Poruszyłaś bardzo ciekawy, ale burzliwy temat. Ja jestem po Twojej stronie!
Pozdrawiam,
Paulina - autorka bloga MADEMOISELLE
Mi się najbardziej podoba jak te, wielce wychowane starsze panie pchają się do autobusu/tramwaju, nim ktoś jeszcze zdąży wysiąść i tarasują drogę.
OdpowiedzUsuńTak naprawdę wina jest w każdym. W starszych i młodszych. Ciężko też określić kto w tym wszystkim jest najgorszy. Wychowanie jest ciężką sprawą, a jeszcze gorzej, gdy druga osoba nie współpracuje...
OdpowiedzUsuńMłodzi - rodzice wychowują jak mogą, ale wiadomo hormony, chęć spróbowania wszystkiego, popisywanie się przed znajomymi, brak przykładu z osób dorosłych (tak jak napisałaś). Ale wiadomo, nie każdy jest taki, są też ogarnięte osoby.
Starsi - wytykanie błędów na każdym kroku, właśnie. A najśmieszniejsze, że sami nie wiedzą, że robią coś źle, że takie wytykanie w niczym nie pomaga, że sami czasami zachowują się jak egoistyczne świnie. Np. w autobusach. Raz był młody chłopak o kulach (bo miał złamaną nogę) i kobieta w ciąży. Czy ktoś ze starszych zajmujących wszystkie miejsca w autobusie ustąpił? Nie! A nawet jeszcze bezczelnie zmierzą wzorkiem i stwierdzą: przecież jesteście młodzi.
Albo sytuacja, którą opisałaś. Po co takie doszukiwania? Coś w tym złego, że wyprzedziłaś? Bez przesady już, czasami ludzie szukają tematu do plotek, zaczepki.
Mądry temat poruszyłaś,
pozdrawiam!
Ja jestem w tym temacie staroświecka, bo byłam wychowana w taki sposób i tak mi zostało. Obecnie największą głupotą dla mnie jest bezstresowe wychowanie. Niestety, ale według mnie należy mieć dyscyplinę w domu i od początku uczyć dziecko szacunku do ludzi a także do rzeczy codziennych jak jedzenie, pieniądze, nawet do kanapy czy stolika w salonie. Oczywiście uważam, że należy też dziecko chwalić za dobre uczynki czy każdy, nawet malutki sukces. Wtedy dziecko widzi czarno na białym co jest dobre i za co dostaje pochwały, a czego się robić nie powinno.
OdpowiedzUsuńZapraszam! www.zuzu-zuzannaxx.blogspot.com
Nie zależnie od wieku zawsze się znajdzie jakaś czarna owca ;) Fajne fotki. Pozdrawiam jusinx.blogspot.com.
OdpowiedzUsuńsłusznie zauwayłaś, że młodzież musiała brać z kogoś przykład. I powiem Ci szczerze, że osoby narzekające na niewychowaną młodzież, same często nie błyszczą kulturą
OdpowiedzUsuńW każdym pokoleniu znajdą się dobrzy i źli, najbardziej martwi to pokolenie, które teraz się rodzi, ponieważ bezstresowe wychowanie robi z nich nieokrzesanych ludzi :c
OdpowiedzUsuńhttps://wiecejnizpiksel.blogspot.com/2018/10/meski-styl.html
Nie lubię dzisiejszej młodzieży, jest zbyt pewna siebie i nie miła.
OdpowiedzUsuńMyślę że jest pół na pół. Z moją córką do klasy chodzi taka dziewczynka, która w ogóle jest niewychowana. Obraża nauczycielki, mówi do nich na ty drze się itp. Oczywiście winie za to jej cudownych rodziców. Wszystko maja gdzieś. Oni cały czas w pracy a ona do 20 na świetlicy. Współczuję jej chociaż czasem nieźle mnie potrafi wkurzyć swoja bezczelnością. Już nie wspomne że przez nią moja Dominika ma nieraz problemy bo ją wrabia.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńnie do końca się zgodzę z Twoimi słowami. Owszem, w 90% problem leży w rodzicach, ale te 10% rodziców stara się jak może,robi wszystko tak jak powinno, a dziecko i tak jest niewychowane, bez perspektyw, bez ambicji. Po prostu dużo zależy też od środowiska zewnętrznego, złych doświadczeń,znajomych itp. Jedni będą tacy tylko podczas buntu i zmądrzeją, inni tacy pozostaną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.